W świecie jeździectwa panuje przekonanie, że tylko drogi sprzęt oznacza bezpieczeństwo. Jednym z najczęściej powtarzanych komentarzy w sieci jest:
„Nie kupujcie tanich kasków, jeśli zależy wam na zdrowiu.”
Choć brzmi to przekonująco, to w rzeczywistości jest to mit. W tym artykule przyjrzymy się faktom, regulacjom i testom, które musi przejść każdy kask – zarówno ten za 200 zł, jak i za 2 000 zł.
Nie cena, nie marka, nie „poczucie solidności w rękach”.
Każdy kask jeździecki dopuszczony do sprzedaży w Unii Europejskiej musi spełniać określone normy bezpieczeństwa.
Najważniejsze obowiązujące normy to:
EN 1384:2023 – najnowsza i aktualna europejska norma bezpieczeństwa dla kasków jeździeckich. Uwzględnia nowoczesne metody testowania, w tym różne kąty uderzenia, stabilność i przyspieszenia rotacyjne. Uznawana za jedną z najbardziej rygorystycznych i prestiżowych.
VG1 01.040 2014-12 – szeroko stosowana norma europejska, obowiązująca przez ostatnią dekadę, wciąż powszechnie akceptowana.
PAS 015 – brytyjska norma obejmująca testy boczne, uderzenia z różnych kierunków i wytrzymałość paska.
ASTM F1163 + SEI – standard amerykański, również bardzo popularny, testujący odporność na uderzenia i stabilność.
Każdy certyfikowany kask, niezależnie od ceny, musi przejść surowe testy laboratoryjne.
Cena kasku nie musi mieć związku z poziomem ochrony. Różnice w cenie wynikają przede wszystkim z:
materiałów wykończeniowych – jak skóra, połyskujące powłoki, ręczne wykończenia,
designu i marki – czyli opłaty za renomę i marketing,
systemów regulacji i wentylacji – komfort użytkowania, nie bezpieczeństwo,
miejsca produkcji – lokalna produkcja często wiąże się z wyższymi kosztami.
dodatkowych technologii ochronnych np. MIPS.
MIPS to innowacyjne rozwiązanie, które nie jest wymagane przez obowiązujące normy (np. EN 1384:2023 czy VG1), ale może stanowić dodatkową warstwę ochrony w niektórych typach upadków. Dlatego kaski wyposażone w tę technologię często są droższe – choć ich podstawowa ochrona musi być identyczna z modelami bez MIPS, by uzyskać certyfikat.
W niezależnych testach Stiftung Warentest oceniono 15 modeli kasków.
Najdroższy – za 350 euro – otrzymał ocenę „dostateczną”, a kask za 15 euro – ocenę „dobrą”.
Wniosek: cena nie gwarantuje bezpieczeństwa.
Źródło: test.de – Reithelme
Virginia Tech przeprowadziło przełomowe badania 40 modeli kasków jeździeckich, oceniając ich zdolność do redukcji ryzyka wstrząśnienia mózgu na podstawie rzeczywistych scenariuszy upadków.
Najlepsze wyniki uzyskały:
Champion Revolve X-Air MIPS – ok. 460 USD (5 gwiazdek),
TuffRider Carbon Fiber – ok. 58 USD (również 5 gwiazdek).
To pokazuje, że tani kask może oferować doskonałą ochronę.
Pełne wyniki: helmet.beam.vt.edu
Omówienie: Virginia Tech News
Obecność aktualnego certyfikatu (EN 1384:2023, VG1, PAS 015, ASTM/SEI)
Idealne dopasowanie do głowy – bez luzu i bez ucisku
Stabilność przy ruchu i gwałtownych wstrząsach
Zapięcie – bezpieczne, ale wygodne
Komfort – wentylacja, wymienne wkładki, waga
Cena nie gwarantuje bezpieczeństwa.
Certyfikat i dopasowanie – to najważniejsze czynniki ochrony.
EN 1384:2023 to aktualna, respektowana norma europejska.
📌 Czy wszystkie normy bezpieczeństwa są identyczne?
Nie do końca. Normy różnią się metodami testowania i wymaganiami – i warto o tym wiedzieć.
Norma ASTM F1163 z certyfikacją SEI, stosowana głównie w USA, jest znana z bardzo surowych testów uderzeniowych i regularnej kontroli produkcji. To wysoki standard – szczególnie dla sportów wyczynowych.
Z kolei EN 1384:2023, czyli najnowsza norma europejska, została gruntownie zaktualizowana w odpowiedzi na rosnące potrzeby rynku. Wprowadza m.in. testy rotacyjne i podwyższone wymagania dla stabilności i absorpcji uderzeń. Jest respektowana przez wszystkie europejskie federacje i uznana na zawodach FEI.
W praktyce? Zarówno ASTM, jak i EN 1384:2023 mają na celu jedno – chronić Twoją głowę. Jeśli kask posiada aktualny, oficjalny certyfikat (jak EN 1384:2023), oznacza to, że przeszedł szereg rygorystycznych testów i spełnia normy bezpieczeństwa wymagane na rynku.
Bezpieczeństwo nie zaczyna się od metki z ceną czy marketingowej historii. Zaczyna się od certyfikatu, dobrego dopasowania i odpowiedzialnego użytkowania.
Nie daj się zwieść mitom. Bo tani nie oznacza gorszy – zwłaszcza w przypadku certyfikowanego kasku.